Zrobiło się ciepło, burzowo, słonecznie, deszczowo... Temperatura wręcz zmusza nas do poszukiwania ochłody we wszelakich mrożonych produktach. Jako, że jestem smakoszem kawy mrożonej, wykorzystałam pogodę do otwarcia sezonu :) Kombinuję, miksuję, próbuję. Nie wszystko wychodzi smaczne (odradzam wersję z sorbetem arbuzowym !), jednak eksperymenty prowadzą czasem do zaskakujących wyników. Ponieważ nie mam miksera z funkcją kruszenia lodu, staram się to obejść, aby otrzymać moje ulubione frostito:) Bananowa wersja zdecydowanie je przypomina i podbiła moje podniebienie. Zapraszam Was na odrobinę chłodnej przyjemności!
Klasyczna mrożona
Składniki:
3/4 szklanki zimnej wody
1 czubata łyżeczka kawy rozpuszczalnej
3/4 szklanki mleka
4 kostki lodu
cynamon
Przepis:
Do wysokiej szklanki wsypujemy kawę, zalewamy wodą, dodajemy mleko, miksujemy przez chwilkę (aż do powstania niskiej pianki) i wrzucamy kostki lodu. Wierzch posypujemy cynamonem i pijemy przez słomkę ;)
Bananowa mrożona (frostito)
Składniki:
1 duży mrożony banan (lub 1 i 1/2 małego ;))
1 czubata łyżka kawy rozpuszczalnej
3/4 szklanka zimnej wody
3/4 szklanki mleka
cynamon
Przepis:
Do miksera wrzucamy zamrożonego wcześniej banana i wlewamy mleko. Miksujemy aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Do szklanki wsypujemy kawę, zalewamy wodą i wlewamy wszystko do miksera. Przez krótką chwilę miksujemy, przelewamy do wysokiej szklanki i posypujemy wierzch cynamonem. Najlepiej pić przez słomkę lub szamać łyżeczką :)