A liczba wyświetleń ciągle rośnie ^^!

piątek, 22 lutego 2013

Zakochana para: szpinak i... tofu

Dziś trochę mniej dietetycznie, ale nadal bez szaleństw :) Postanowienie jest postanowieniem i nawet widać już pierwsze efekty! Oby dalej szło mi równie dobrze ;) Nie wiem czy już odkryliście potajemny romans tofu ze szpinakiem, jeżeli jednak nie, to koniecznie musicie przyłapać ich na gorącym uczynku i skosztować tego, co razem wyczyniają :) Aż zzieleniejecie z zachwytu! 



 


Składniki:
1 opakowanie ciasta francuskiego
200 g mrożonego szpinaku
1 duża cebula
1 ząbek czosnku
1 łyżka mleka sojowego
1/2 kostki naturalnego tofu
oregano
curry
bazylia
sos sojowy
pieprz
sól

Przepis:
Ciasto francuskie dzielimy na cztery części i wykładamy nim kokilki tak, aby ciasto równomiernie wystawało z naczynia. Cebulę kroimy w piórka, podsmażamy przez chwilę na patelni i dodajemy do niej szpinak. Czosnek drobno siekamy i dorzucamy do szpinaku. Wszystko ładnie smażymy, doprawiając solą, pieprzem i odrobiną sosu sojowego. Pod koniec smażenia dodajemy łyżkę mleka sojowego i dokładnie mieszamy. Połowę z przygotowanej porcji tofu, kroimy w kostki, resztę natomiast dusimy widelcem i doprawiamy dużą ilością curry. Kosteczki maczamy w sosie sojowym i obtaczamy w bazylii i oregano. Gotowy szpinak nakładamy do kokilek, następnie dodajemy kilka kosteczek tofu i składamy brzegi ciasta w kształt koperty. Wierzch posypujemy rozdrobnionym z curry tofu i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok 15 minut. Zajadamy ciepłe, delektując się duetem idealnym :)

poniedziałek, 11 lutego 2013

Baby carrots w królewskiej wersji

Ryż, ziemniaki i makaron zazwyczaj potrzebują partnera, aby stać się wspaniałym daniem. Nie możecie się zdecydować co do nich dodać? Baby carrots będą pasować do każdej "podstawy" i zawojują wasze serca. Marchew może i nie jest zbyt przebojowa, jednak przy odpowiednim podejściu będzie nie tylko zdrowym, ale i smacznym dodatkiem :) Weźcie do łapki marchewkę, miód, pomarańczę i pozwólcie się zaskoczyć :)




Składniki:
200 g mrożonej baby carrots
1 łyżeczka sztucznego miodu
sok z 1 małej pomarańczy
sól

Przepis:
Do garnka wlewamy wodę, wsypujemy do niej odrobinę soli i gotujemy aż do wrzenia. Dorzucamy marchew i gotujemy około 10 minut, sprawdzając co jakiś czas miękkość warzywa. W czasie gdy marchewka "wymięka" wyciskamy sok z pomarańczy (ja zrobiłam to za pomocą rąk), wlewamy go na patelnię, dodajemy łyżkę miodu i odrobinę soli. Gotową marchew odcedzamy, wrzucamy na patelnię i smażymy na małym ogniu. Ważne jest, aby często ją obracać, żeby cała obtoczyła się w naszym sosie :) Pod koniec smażenia (gdy większość sosu zniknie) doprawiamy marchew odrobiną soli i czekamy aż cały sosik zostanie wchłonięty :) Podajemy na ciepło w zestawieniu ze wszystkim, co tylko nam się wymarzy :)

piątek, 8 lutego 2013

Roślinożerka rozkminia - inspiracje vol. 3

Dziś post całkowicie bez-przepisowy, z cyklu inspiracji i rozmyślań. Długo mnie tu nie było i trudno opisać to wszystko, co się w tym czasie działo w moim życiu. Nałożyły się sprawy rodzinne, uczelniane i te związane z pracą. Wiele zmieniło się też w samej Roślinożerce. Postanowiłam wrócić do mojego dawnego celu - odchudzenia się do stanu używalności.


Na nowo zakochałam się w sukienkach i postanowiłam, że to lato będzie należeć do mnie. Już widzę siebie, szczuplutką w pięknej, zwiewnej sukni...




Ciężka sesja utwierdziła mnie też w tym kim chcę zostać. Kocham pracę z dziećmi, zwłaszcza z moimi Słoneczkami. Nic nie powstrzyma mnie przed spełnieniem marzenia o tytule pedagoga specjalnego...





Kulinarnie też działo się u mnie wiele, ale niekoniecznie ambitnie ;) Podszkoliłam się trochę, poczytałam, popróbowałam.  Pewnie zauważycie trochę zmian, bo dania będą "odtłuszczone", ale nadal smaczne ;)


Trzymajcie kciuki za moje plany i ich realizację :) Zagubiona w tym całym zabieganiu mam zamiar żyć każdym dniem - kolorowo, smacznie i zdrowo.