A liczba wyświetleń ciągle rośnie ^^!

środa, 29 maja 2013

Słodki konkurs

Udało nam się! Tak jak obiecywałam, wraz z przekroczeniem 1000 fanów na facebooku, organizuję konkurs :) I oto jest! Długo kombinowałam jakie zadanie dla Was wymyślić. W głowie pojawiał mi się pomysł za pomysłem, ale żaden nie był właściwy. Okazało się, że daleko szukałam, a blisko znalazłam ;) Jak już pewnie zdążyliście zauważyć, Roślinożerka jest łasuchem i uwielbia desery, ciastka i inne słodkości. Z tym też związane będzie zadanie konkursowe :) Ogłaszam konkurs na zdrowy, wegański deser. Podkreśliłam słowo zdrowy, ponieważ chciałabym uniknąć taplających się w tłuszczu wypieków i chipsopodobnych cudów ;) Pod słowem deser kryją się ciasta, koktajle, słodkie i słone (jeżeli uda Wam się mnie przekonać, że mogą być deserem ;)) przekąski, owocowe pucharki i inne smakowitości :) To od Was zależy co wybierzecie :) Teraz czas na kilka konkursowych zasad.

1. Polub moją stronę na facebooku :)
2. Zadanie konkursowe : Do 9 czerwca, do godziny 21.00 prześlij przepis na zdrowy, wegański deser wraz ze zdjęciem, na mojego maila - alexanderka@autograf.pl
3. Wyniki zostaną ogłoszone 10 czerwca w godzinach wieczornych :)

Hmmm... Pewnie czekacie na informację co będzie nagrodą. I słusznie :) Oprócz publikacji wybranego przepisu na blogu, do zwycięzcy powędruje...




 magiczna, przepyszna, wegetariańsko- wegańska książka kucharska Joli Słomy i Mirka Trymbulaka :)

Każdy weganin powinien mieć ją w swojej kolekcji ;)

Do dzieła Kochani! Z niecierpliwością czekam na Wasze przepisy :)!!

sobota, 4 maja 2013

Wegański kopczyk kreta

Jak widzicie, czujecie i słyszycie, ciągle jestem w biegu... Poważnie zastanawiałam się nad zawieszeniem bloga, bo czuję, że Was zawodzę. Wiem, że część z Was dzielnie czeka na przepisy, liczy na regularne posty, ale aktualnie Roślinożerka nie nadąża za swoim życiem... Postanowiłam jednak nie zawieszać działalności, bo kocham to miejsce, moich czytelników i gotowanie, ale muszę Was prosić o dużą dozę wyrozumiałości. Jeżeli będę miała chociaż małą chwilę (tak jak teraz), to od razu będę tutaj "wbiegać" i wklejać jakieś smakowite kąski :) Mam nadzieję, że mi to wybaczycie i pozwolicie sobie to wynagradzać przepysznymi smakołykami :) 
Dziś ciacho znane z bloga Atak ciasta . Siła rażenia tego przepisu była przeogromna, ale może jeszcze na niego nie trafiliście? Koniecznie musicie to nadrobić i skosztować tego wegańskiego nieba w gębie :)





Składniki:

Ciasto:

4 szklanki mąki
1 szklanka cukru
1 szklanka oleju
1 i 1/2 szklanki wody
2 łyżeczki sody
3 łyżki kakao
Krem:
1 kostka tofu naturalnego
1 i 1/2 szklanki płatków ryżowych
1 i 1/2 szklanki mleka sojowego
kilka kropel aromatu śmietankowego
4 łyżeczki cukru
  4 kostki gorzkiej czekolady

+ 2 banany i odrobina soku z cytryny

Mieszamy składniki na ciasto: najpierw suche, następnie dodajemy mokre. Gotowe ciasto przelewamy do tortownicy i pieczemy ok 35 minut w 180 stopniach. Upieczone ciasto zostawiamy do wystygnięcia, następnie przekrawamy na dwie części ( dolna może być odrobinę cieńsza). Górną część kruszymy na małe kawałeczki, w dolnej natomiast wydrążamy delikatny dołek (w nienaruszonej wersji zostawiamy tylko brzegi ciasta- ok 1,5 cm). Rozdrobnione tofu wrzucamy razem z ugotowanymi (według instrukcji na opakowaniu:)), przestudzonymi płatkami ryżowymi do blendera. Dosładzamy do smaku, dodajemy aromat i ponownie blendujemy. Gdy masa będzie już chłodna, ścieramy do niej, na grubych oczkach, gorzką czekoladę. Całość delikatnie mieszamy. Banany kroimy na pól (wzdłuż) i dopasowujemy ich długość do naszego wgłębienia w cieście. Ułożone banany skrapiamy odrobiną soku z cytryny. Nadszedł czas na krem :) Nakładamy go na banany i formujemy kopczyk. Wierzch "oblepiamy" pokruszonym ciastem i gotowe! Kopiec przed podaniem należy schłodzić, najlepiej wsadzić go do lodówki na około godzinę przed serwowaniem :)