A liczba wyświetleń ciągle rośnie ^^!

wtorek, 18 października 2011

Ulubiona wersja tofucznicy

Kolejne zawirowania i przerwy w blogowaniu. Strasznie dużo rzeczy zajmuje mi ostatnio czas, stąd takie przesunięcia w dodawaniu postów. Cały czas gotuję, więc nie martwcie się, dostawy przepisów będą, ale może trochę nieregularne :D Dziś przepis na danie "klasyczne", które każdy zapewne zna. W ostatnim czasie to właśnie tofucznica ratuje mi życie (tofu zawsze mam w domu, do tego jest to bardzo szybka potrawa). Zapraszam do rozsmakowania się w mojej ulubionej wersji tofucznicy :)!

Składniki:
1 kostka naturalnego tofu
1 średnia cebula
5 małych pieczarek
1 łyżeczka oliwy
kurkuma
curry
pieprz
sól

 Przepis:
Cebulę i pieczarki obieramy i kroimy w paski. Rozgrzewamy oliwę na patelni i wrzucamy na nią cebulę i grzyby. Tofu odsączamy z wody i rozdrabniamy je widelcem na "mus". Wiem,że może to brzmieć kosmicznie, więc wytłumaczę ten mechanizm dla początkujących tofużerców :) Wystarczy naciskać widelcem (jego ząbkami) na brzeg tofu i tym samym "zdrapywać" jego cienkie warstwy. Rozdrobnione tofu wrzucamy na patelnię. Doprawiamy duużą szczyptą kurkumy, łyżeczką curry, odrobiną pieprzu i solą do smaku. Tofucznicę jeszcze chwilkę podsmażamy i podajemy na gorąco :)

Jeżeli jeszcze nie próbowaliście tego "dziwa", to koniecznie zakupcie tofu i zacznijcie swoją przygodę z tofucznicą! Wstyd się przyznać, ale ja dopiero niedawno jej zakosztowałam.
Nie popełniajcie mojego błędu :D!

2 komentarze: