Składniki:
2 szklanki mąki
1 szklanka cukru
1/2 kostki wegańskiej margaryny
2 łyżki dżemu z owoców leśnych
pół łyżeczki sody
pół łyżeczki proszku do pieczenia
1 szklanka mleka sojowego
1/2 opakowania przyprawy do piernika
1 duża garść suszonej żurawiny
2 łyżki (około) powideł śliwkowych
sok z cytryny
Przepis:
Mieszamy wszystkie suche składniki, osobno łączymy mokre (oprócz powideł śliwkowych, natomiast margarynę rozpuszczamy na małym ogniu). Wszystkie składniki mieszamy razem i wlewamy do formy. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na około 35 minut. Wyciągamy nasz piernik i pozostawiamy go do wystygnięcia. Chłodne ciasto przekrawamy na dwie równe części, smarujemy je powidłami i ponownie łączymy ciasto w całość. Tak gotowy piernik musi troszkę poleżeć, aby powidła dość spójnie połączyły obie połówki (mój przez pośpiech się pokruszył...)Po jakiś 30 minutach spokojnie można już kroić i podawać nasze cudo:)
Postanowiłam (jako, że nowy rok już nadchodzi) skonfrontować się z moimi postanowieniami na lepsze jutro, którymi podzieliłam się z Wami w zeszłym roku :) Ciekawe czy udało mi się coś zdziałać?
1. Lepiej okazywać uczucia (zwłaszcza mojemu Lubemu :*) - hmmm... myślę,że jest lepiej,ale dążę do doskonałości :D
2. Doceniać to co mam (chociaż czasem jest ciężko)- nadal klapa :(
3. Schudnąć 5kg ( już się boję...)- i niestety strach był tutaj na miejscu. Bywało super, ale koniec końców, waga minimalnie drgnęła...Walka trwa :)
4. Rozwinąć swoje kulinarne pasje i zwiększyć liczbę postów :)- pasje super, ale z postami zawaliłam...wiem.
5. Zakupić większą liczbę silikonowych foremek do Muffinów (a nie mówiłam :P? To obsesja już ^^) i książki kulinarne w wegańskim klimacie- foremek mam już tyle,że mogę piec dla wojska, co zaś do książek, to kolekcja się powiększyła, ale mi zawsze mało :)
6. Zaliczyć ten rok na studiach (jak ja tego pragnę !)- tadam! Sukces :D Teraz walczę o kolejny rok...
7. Nauczyć się języka migowego- sukces! Całkiem nieźle już migam :) Teraz czas zostać tłumaczem!
A co w tym roku? Zapewne chcę dokończyć to co zaczęłam i to co widać w powyższych punktach. Poza tym:
8. Napisać fascynującą pracę licencjacką, która powali komisję i promotora na kolana :)
9. Zgromadzić większą ilość pomocy dydaktycznych (nowa obsesja )
10. Zachomikować sporą sumę na wyprowadzkę
11. Zrealizować projekty, które się tworzą w mojej głowie i głowach innych ludzi
I to chyba tyle :) A jak Wasze zeszłoroczne plany?
Życzę Wam wspaniałej, wegańskiej, niewystrzałowej (fajerwerki) zabawy :*!