A liczba wyświetleń ciągle rośnie ^^!

środa, 2 lutego 2011

Risotto orzechowe z lubczykiem i kotleciki panierowane z tofu :)

Przyszedł czas na pierwsze w mojej karierze, panierowane, kotletowe tofu :) Całe danie jest niestety czasochłonne, ale zapewne zachwyci wszystkich fanów chrupiących skórek, oraz aromatycznego ryżu :)

Risotto
Składniki:
100g ryżu brązowego
2 łyżeczki sosu sojowego
1 łyżeczka lubczyku
3 łyżeczki masła orzechowego
odrobina pieprzu
Przepis:
Do garnka (opcjonalnie głębokiej patelni) wlewamy małą ilość wody (tak aby po wrzuceniu ryżu, pokrywała go na całej powierzchni) i gotujemy ją aż do wrzenia. Wrzucamy ryż i czekamy, aż wsiąknie on całą wodę. Następnie znów dolewamy wody (ponownie tylko do przykrycia jego powierzchni) i czekamy aż ryż ją "wypije". Cała magia risotto polega na tym właśnie oczekiwaniu i dolewaniu wody :P Jest to pracochłonne, jednak ni jak nie da się osiągnąć tego efektu szybszą metodą. Gdy ryż jest już w miarę miękki wlewamy sos sojowy i wrzucamy przyprawy, po czym dolewamy wody. Trzeba bardzo uważać, aby nie przegapić momentu "wypicia" wody, bo możemy w łatwy sposób pozbyć się garnka :P Miękki ryż wyjmujemy na talerz i dodajemy do niego masło orzechowe. Po wymieszaniu odstawiamy na kilka chwil do "przegryzienia się", po czym możemy go podawać :)

Kotleciki z tofu panierowane
Składniki:
1 kostka naturalnego tofu
bułka tarta / mąka do panierowania
2 łyżeczki sosu sojowego
ostra papryka (w proszku)
Przepis:
Zaczynamy od odsączenia tofu. Płuczemy je pod bieżąca wodą i wycieramy z nadmiaru wody. Układamy ręcznik kuchenny na blacie, kładziemy na nim tofu i "przygniatamy" je czymś ciężkim (ja użyłam do tego mleka sojowego :P) na ok 30 min. Wymęczone i odsączone tofu przekrawamy na pół ( na grubość), a następnie tniemy je po skosie, aby powstały trójkąciki. Każdą z części zamaczamy na chwilę w sosie sojowym (ja je skrapiałam ) , posypujemy ostrą papryką, a na koniec obtaczamy w mące lub bułce tartej.  Tak przygotowane trójkąciki smażymy na patelni ok 2 min z każdej strony.

Powracając do tematu z poprzedniej notki... A jednak wszyscy się przestraszyli xD Mimo to, cieszę się, że czytacie (sądząc po zwiększającej się liczbie odwiedzin :)) o moich wegańskich poczynaniach :)
Dla tych, którzy jeszcze mają szczęście cieszyć się dobrodziejstwem ferii, życzenia miłego wypoczynku :)! A reszta do nauki marsz :D!

2 komentarze: